Witajcie, dzisiaj zgodnie z obietnicą, krótka relacja z mojego wypoczynku na Węgrzech, a dokładniej w miejscowości Hajduszoboszlo. Ogólnie miasteczko można porównać do naszego Ciechocinka czyli miejscowość uzdrowiskowa z ciepłymi źródłami i basenami - prawie 7 hektarów powierzchni mają same baseny. Miałam duży problem z wyborem zdjęć, ogólnie "powstało" ich około 1000 ale postanowiłam wybrać tylko z naszego aparatu - byliśmy w piątkę, a aparatów było 3 sztuki.
Mieszkaliśmy w takim oto domku.
Dom dzwonów czyli prezent dla miasta od artystki z tej miejscowości.
Jedna z fontann w tym miasteczku.
A to Mój mąż, Madziar w stroju węgierskim i ja - akurat trafiliśmy na festiwal wina :)
Węgierskie przysmaki w kociołkach, pychotka.
Tutaj coś na słodko :)
Jeden z wielu basenów ale ten Nam najbardziej odpowiadał, woda 30 stopni.
Droga powrotna i kilka godzin w Miszkolcu, też ciepłe źródła.
A to mieszkańcy parku w Miszkolcu przy termach :)
Tak oto prezentuje się krótka relacja z mojego wypoczynku, było wspaniale i mamy zamiar tam wrócić.
Cieplutko Was pozdrawiam i życzę słoneczka na cały tydzień :) Witam nowych obserwatorów!