Ups, długo mnie tu nie było :) Całkowicie "wsiąkłam" w robótki i "odśnieżanie" mieszkania - ocieplali Nam blok i styropian wszechobecny w każdym miejscu. Najgorsze moje miejsce pracy tuż przy oknie. Teraz już wracam do "normalności". Dzisiaj druga porcja kartek komunijnych, a jeszcze będzie chyba jedna albo i dwie :)
Bardzo dziękuję za odwiedzinki i pozostawione komentarze, chce się dalej działać. Teraz znikam na Wasze blogi, bardzo dużo zaległości... Pozdrawiam Was cieplutko :)
Karteczki jak zawsze śliczne, druga mi się bardziej podoba. A z tym styropianem to nie zazdroszczę, lekkie to, zlośliwe i nie daje sie usunąć:)
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karteczki! Mnie urzekła pierwsza :)
OdpowiedzUsuńNo tak, czas komunii zapasem. Obie są piękne :-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCudne karteczki, takie delikatne...
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki i pięknie wykonane kartki.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wzorek z pierwszej karteczki, czy mogłabyć mi go wysłać? amaranth1986@gmail.com
OdpowiedzUsuńCudne, cudne, cudne!!! Styropianową "zimę" parę lat temu przeżyliśmy, styropian był wszędzie, nawet w cukierniczce:) Oj, jak zazdroszczę Ci miejsca do haftowania przy oknie! Mój kącik robótkowy jest w ciemnym miejscu, więc tylko lampa mi pozostaje. Ale i tak mogę haftować głównie nocami...
OdpowiedzUsuńPiekne wyszły!!!
OdpowiedzUsuń