Mam teraz trochę zwariowany okres w pracy i co za tym idzie trochę mniej czasu na wyszywanie. Po południami wracam trochę zmęczona i nie bardzo mam siłę usiąść do igły. Udało mi się jednak w niedzielę wyszyć baranka. Mały obrazek i nie ma konieczności prania i krochmalenia po wykonaniu. Czasami niestety istnieje taka konieczność, a szczególnie przy większych pracach. Miłego oglądania :)
Kocham takie maleństwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)