piątek, 31 października 2014

Czarny kot

Zanim jednak przedstawię Wam koty, to o ostatnim poście. Otóż bardzo chciałabym Wam podziękować - razem z moim Mężem za tak serdeczne życzenia. Jest Nam bardzo sympatycznie i miło - jeszcze raz dziękujemy. Sijo czyli jastrząb, który siedział mi na głowie, nie pozostawił żadnych zadrapań, było to bardzo miłe uczucie, pomimo dość konkretnych szponów nie zrobił Nam żadnej krzywdy.
No, to teraz główny temat dzisiejszego posta czyli czarny kot. Przedstawiam zakładkę i kartkę.







Bardzo dziękuje za odwiedziny i życzę Wam miłych spotkań w gronie rodzinnym. Pozdrawiam :) 

sobota, 25 października 2014

Prezent od córki

Dzisiejsza sobota była wspaniała! Postanowiłam, że muszę się Wam pochwalić - w końcu nie zdarza się to codziennie. Otóż w najbliższych dniach będziemy mieli z Mężem rocznicę ślubu i Nasza córka postanowiła Nam sprezentować pokaz i sesję fotograficzną z ptakami. Nie ukrywam, że w momencie kiedy usłyszałam o potrzebie wolnej czasowo soboty, coś podejrzewałam - znam krąg Jej znajomych :) Cały tydzień się martwiłam, że nic z tego nie wyjdzie ze względu na pogodę... Wstaję dzisiaj rano po 7-ej i patrzę, a tu piękne słonko. Dominika wspominała, że pogoda zamówiona i wszystko się udało.

Moje pierwsze spotkanie z sową o imieniu Jadzia



Tutaj oczywiście zdjęcie w towarzystwie Męża i Jadzi



Przedstawiam Zosię - pustułka (najmniejszy sokół w Polsce) w towarzystwie Bartka z A.KUKU



Najlepsze na koniec - jastrząb Harrisa o imieniu Sijo



Różne rzeczy miałam na głowie ale jastrzębia po raz pierwszy!




I w ten oto sposób miałam cudowną sobotę. Dziękujemy córce za taki niespodziewany i niepowtarzalny prezent :) Teraz sami rozumiecie, że trzeba było się pochwalić :) Przesyłam Wam buziaki!

niedziela, 19 października 2014

Zielone pudełko

Mogę dzisiaj pokazać moje zielone pudełeczko, które było niespodzianką w candy. Wczoraj wysłałam obydwa pudełka, które były prezentem dla Agaty Fleszar i Małgorzaty Żółtek. Te zaprezentuję dopiero jak dotrą do właścicielek, dodam tylko, że każde w innym kolorze - zgodnie z prośbą obdarowanych.





Oczywiście bardzo dziękuję za liczne komentarze pod ostatnim obrazem, przede mną jeszcze jeden - kolejny prezent, chyba w podobnej tonacji. Pora też już pomyśleć o kartkach świątecznych. Życzę Wam bardzo miłej niedzieli :)

sobota, 11 października 2014

Matka Boska

Od powrotu z urlopu ciągle brakuje mi czasu... Chwilowo nie powstało nic nowego i dzisiaj przedstawiam zaległości robótkowe. Na początku sierpnia powstał obraz, który został podarowany osobie przebywającej na stałe od kilku lat  w Boliwii. Zastanawiacie się, dlaczego o tym wspominam, już wyjaśniam. Otóż jest to mój pierwszy prezent, który został podarowany w oprawie, a nowy właściciel zabrał ze sobą sam wyszywany obrazek. Powód był bardzo prosty - waga i szkło. Nie pozostawało mi nic innego jak pogodzić się z takim obrotem sprawy. Najważniejsze, że prezent się spodobał i poleciał razem z właścicielem.



Oczywiście bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnią kartką, szczególnie dziękuję Oskarowi, że znalazł czas i pozostawił ślad swojej obecności. Witam serdecznie nowych obserwatorów, rozgośćcie się :)

sobota, 4 października 2014

Ślubne obrączki

Najwyższa pora pokazać, co wyszyłam przed urlopem. Pierwsze, to serce ze ślubnymi obrączkami, które zostało przygotowane na kartkę dla Oskara. Jak wiadomo w ostatnim dniu siepania miał swój wielki dzień czyli ślub. Postanowiłam zrobić mu niespodziankę i wysłałam taką oto kartkę. 




Drugie obrączki, które wyszywałam, to docelowo zawieszka do albumu, który robiła moja córcia.


Dzięki za Wasze komentarze pod moim postem o urlopie. Weronika, jedzonko faktycznie pyszne :) Najbardziej jednak przypadło mi do smaku, to co kiszone i langosz :) Pozdrawiam Was cieplutko :)