Uff, troszkę chłodniej - zapowiadają następną falę upałów :) Korzystając z chwilowego ochłodzenia przedstawię Wam dzisiaj ostatnie poszewki jakie powstały. Tym razem "padło" na sowy. Jakiś czas temu znalazłam w necie zdjęcie czapki z sowami. Pierwsza moja praca to były mitenki, które od razu zabrała Moja córka. Stwierdziłam, że czemu by nie zrobić poszewki na poduszkę z sowami. Tak oto powstała :)
Chciałabym Wam bardzo podziękować za ostatnie komentarze pod pudełkiem. Wiem, że ostatnio było dość ciepło ale i tak się pojawiliście i dzięki za to. Cieplutko pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)