Zanim jednak o dziurawcu, to na początku jeszcze jeden kwiatek richelieu. Po ostatnim poście wysłałam karteczki do koleżanek "blogowiczek". Komentarze tak mi się spodobały, że postanowiłam je obdarować. W ten sposób jedna kartka została wysłana do Oli, a druga do Aldony. Obydwie przesyłki są już na "miejscu", więc mogę pokazać drugą karteczkę, której tutaj jeszcze nie pokazywałam.
To teraz o dziurawcu i wcale nie mam na myśli roślinki, tylko sweterek. Przy "pokazie" niebieskiej bluzeczki wspomniałam, że sesja zdjęciowa objęła jeszcze jedną rzecz - sweterek w dziury, potocznie przeze mnie nazwanym dziurawcem. Mój poprzedni sweter mi się "opatrzył", a zrobiłam go z bardzo przyjemnej włóczki i szkoda mi było się z nią rozstać...
Jest idealny , kiedy nie jest bardzo gorąco. Często rano przydaje się, kiedy wybieram się do pracy, a nie zawsze o 5.30 jest tak ciepło jak przez ostatnie gorące dni.
Oczywiście chciałam bardzo podziękować za miłe słowa pozostawione pod ostatnim postem. Możecie być pewne, że jeszcze będę pokazywać coś z haftu richelieu. Oczywiście witam bardzo serdecznie Nowe Obserwatorki.
Robisz piękne prace,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko - hafciki śliczne i pracowite. Sweterek jak znalazł na chłodniejsze poranki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetny sweterek. A kartki obłędne, nie dość, że piękny wzór, to jeszcze czerwone...:)Uwielbiam czerwień.
OdpowiedzUsuńAgatko, jeszcze raz dziękuję za karteczkę. Ta, którą dzisiaj pokazujesz też jest piękna. Spójrz na mojego bloga ile zebrałaś pochwał:)
OdpowiedzUsuńDziurawiec to bardzo przydatna rzecz:)
Pozdrawiam. Ola.
Byłam u Ciebie i jest mi niezmiernie miło :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sweterek jest świetny, bardzo na topie :) Kartka prześliczna, uwielbiam własnoręcznie robione kartki :)
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie Twoje prace - są prześliczne, a sweterek super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie dziurawe sweterki - bo zawsze pasują na wiele okazji ;) a hafcik piękny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam