Jak wiadomo miałam chwilową przerwę z wyszywaniem ale nie byłam bezrobotna. Zajęłam się drutami i szydełkiem, to też dobra gimnastyka dla rąk :) W ten sposób powstały podkładki pod kubki. Te, które miałam w sklepie "poszły" do nowych właścicieli i postanowiłam wypróbować nowy model. Kiedyś jeden z takich kompletów podarowałam znajomej. Tak Jej się spodobały, że poprosiła mnie o większe, takie pod talerz. Metodą prób i błędów powstało sześć podkładek o średnicy 23 cm.
Dzisiaj na tyle. Powoli wracam do igły, bo mam zamówienia ale w tak zwanym międzyczasie powstają nowe mitenki :) Życzę Wam miłego tygodnia i dziękuję za odwiedziny :)
Super :-)
OdpowiedzUsuńPiękne, wyszywane podkładki pod kubki :) Wyglądają bardzo ładnie, dlatego na pewno sprawdzą się w niejednej kuchni
OdpowiedzUsuń