niedziela, 3 lutego 2013

Miśkowy tydzień cz.II

Udało się! Były co prawda "drobne" kłopoty i przeszkody ale cztery misie gotowe i dodać należy, że dwa znalazły już nowych właścicieli. Z pokazywanych wcześniej wyszyłam tylko trzy, a czwartego wyszywałam wczoraj, zależało Nam czyli mnie i córce na "małym" - chodziło o czas. Drobne kłopoty, to brak czasu przez moją pracę zawodową, tzn. przez czas jaki poświęcam na dojazdy. Mieszkam w Jaworznie, a pracuję w Krakowie, odległość 60 km, ponad godzina czasu to dojazdy. Najważniejsze, że się udało plan wykonać i córka zadowolona, ja oczywiście też :) Zapraszam do oglądania miśków :)








A to sobotni misio, któremu poświęciłam 2 godzinki



3 komentarze:

  1. Heeej! Miśki fajne. Z pierwszym masa roboty pewnie bo taki nakrapiany :)

    Trafiłam do Ciebie przez przypadek przechodząc z bloga na blog. I mój wzrok przyciągnęło JAWORZNO. Tak się składa że pracuje tutaj i mieszkałam przez 25lat. :) Rozumiem problemu czasowe z dojazdem do pracy, ja jeżdże do Katowic, troche bliżej ale korki te same. :) Pozdrawiam serdecznie Jaworzniankę i zapraszam do siebie

    chwilotrwaaj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. hej. wysyłam ci kartkę w wymiance,więc proszę o adres na meila lidziuchna1@o2.pl
    pozdrawiam. Lidzia

    OdpowiedzUsuń