W ciągu dnia igiełka, teraz jest idealne światło. Wieczory natomiast spędzam z M i drutami. Siedzimy sobie i coś tak oglądamy, a ja dodatkowo dziergam na drutkach. Chyba jestem już "uzależniona", bo nie potrafię siedzieć spokojnie i nic nie robić. Poza tym szybciej przybywa mi ściegów podczas oglądania jakiegoś tam filmu :) To chyba zdrowe uzależnienie ale dodam od razu, że do kina np. chodzę bez drutów :) Dawno temu miałam koleżankę, która na seanse do kina chodziła z drutami, zresztą nie tylko tam. Ze mną jeszcze nie jest tak źle :) Dzisiaj kilka chust czyli ostatni "udzierg". Zapraszam do oglądania :) Chusty oczywiście docelowo trafiają do sklepu.
Dziękuję Wam za odwiedzinki i komentarze. Spotkamy się za dwa tygodnie, przede mną urlopowa wizyta gości. Miłego tygodnia życzę :)
Co jedna to piękniejsza!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem która ładniejsza. Chyba kolorystycznie ta jasna, ale forma tej pierwszej mi się najbardziej podoba.
OdpowiedzUsuńFajne masz nałogi:) Pozdrawiam.
haha taki mały przerywnik, no tak się samo zrobiło... Oj Agatko, to kawał dobrej roboty. Podziwiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne udziergi! Ciężko wybrać najpiękniejszą,bo wszystkie trzy zachwycają. Śliczne chusty!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne chusty, najbardziej mi się podoba 1, albo ta 2, nie jednak 1, aaaa obie!
OdpowiedzUsuń